„Wzruszenia niepoprawne – a takie ludzkie“ w wierszach O. Eligiusza Dymowskiego z tomu „Wędrówki z Nolis“

„Wędrówki z Nolis“ to dziewiąty tomik wierszy O. dr Eligiusza Dymowskiego – krakowskiego franciszkanina, kapłana i poety, byłego rektora a obecnie wykładowcy teologii pastoralnej w Wyższym Seminarium Duchownym OO. Franciszkanów w Krakowie. Do licznych obowiązków ojca Eligiusza należy zaszczytna funkcja wiceprezesa Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Kultury Europejskiej, działającego (jak cała organizacja) na rzecz dialogu europejskiego poprzez kulturę. Jako twórca zajmuje się także tłumaczeniami, krytyką literacką, pisaniem artykułów do czasopism oraz prowadzeniem dialogu z wiernymi przez pisanie felietonów pt. „Przeciwko duchowej samotności“ do czasopisma „Nasza Wspólnota“ – wydawanego przez parafię na Azorach. Gruntownie wyksztatcony na uczelniach świeckich i katolickich w Polsce i za granicą, m. in. na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie i Uniwersytecie Katolickim w Lyonie, doświadczony w pracy duszpasterskiej w Polsce i we Włoszech (w parafii Somma Vesuviana koło Neapolu) zdołał zgromadzić nie tylko wiedzę, poznać kulturę wielu krajów, z bliska obcować z dziedzictwem sztuki, pięknem krajobrazów, ale także z mentalnością ludzi. Całe to bogactwo wrażliwy i utalentowany artysta słowa wniósł do twórczości, skrzącej się owym pięknem i różnorodnością, metafizyczną tajemnicą i głębią duchowości. Podarował czytelnikom możliwość podążania za nim przez te arcyciekawe obszary.

Ojciec Eligiusz Dymowski jest człowiekiem młodym (42 lata). bezpośrednim w kontaktach, życzliwym (po franciszkańsku), stąd sympatia, którą darzą go czytelnicy, zwłaszcza ludzie młodzi. Widać to było podczas krakowskiej promocji wierszy z tomu „Wędrówki z Nolis“ 16 lutego br. Na szczęście poezja w Polsce ma się dobrze i nie brakuje jej admiratorów.

Aby zbliżyć się do piękna wierszy z omawianego tomu, otwórzmy jego strony. Być może powtórzymy za opinią Zofii Korzeńskiej z miesięcznika „Radostowa“, że wiersze E. Dymowskiego są „wędrówkami po przestrzeniach duszy“. Ten tom nie jest jednorodny. Głównym motywem i zrębem są wiersze nawiązujące do tytułu, a mówiące o wędrówce bohaterów literackich, ich podróży – drodze – czekaniu na spełnienie marzeń. To mityczne postaci – Faon (narrator) i Nolis – postać alegoryczna która zna oczekiwania i marzenia Faona, starająca się im sprostać, ale wciąż mijająca się z nimi. Łatwo tu rozpoznać los człowieka dążącego do ziemskiego ideału, który wciąż przed nim umyka. Chociaż pogoń za szczęściem i marzeniem przynosi cierpienie, tęsknotę, trudno z niej zrezygnować.

Oto wiersz (pochodzący jak inne w tym artykule) z tomu „Wędrówki z Nolis“

Tę pieśń przyszło mi pisać
gdy dusza rozdarta
jak kurtyna w teatrze
nim spektakl odsłoni (…)
Czy żyć
znaczy ciągle
szukać bratniej dłoni ? (s. 5)
albo w wierszu „Sen“
Pamiętasz tamten bukiet róż
u stóp o świcie położony
i z każdym słowem drżenie ust
jakby to by ta pieśń niemowy
I nagle słońce- zwykły dzień
zmieszały mocny zapach kwiatów
lecz pozostałaś w marzeń śnie
natchnieniem nocnych poematów (s.25)

Jak widać te strofy posiadają melodyjną frazę, są rymowane, wyciszone, tworzą specyficzny nastrój.

Inne wiersze tego tomu są hołdem składanym matce i bliskim osobom, które odeszły m. in. ks. Janowi Twardowskiemu, są rozmową – modlitwą z Bogiem, refleksją i podziwem dla piękna sztuki np. obrazu „Madonna dell’Arco“ – obiektu architektonicznego
(wiersz Na zamku w Dębnie), próbą odpowiedzi
kim są poeci:

budują dom
z kolejnych wierszy (…)
nadwrażliwi
zamyśleni
nadcodzienni
a jak dzieci
nieustannie gubią słowa
do prostej modlitwy (w. Poeci, s.29)

Wart jest zacytowania z omawianego zbioru świetny wiersz Tu es Petrus napisany w 25. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II:

Jakże się w tobie rozrosła ta Miłość
drzewo modlitwy wiary i pokoju
Na skraju białej szaty
przysiadły anioły
by o cierpieniu
pieśń chwały wyśpiewać
O niech nastanie cisza
gdy moc błogosławieństw
składanych na kształt krzyża
spłynie na ziemię
deszczem uświęconym
Skało pokładanych nadziei
obnażonych dłoni (s.16)

Niezwykle piękna jest druga strofa tak delikatnie i przejmująco mówiąca o cierpieniu Jana Pawła II i niemal wizjonersko przeczuta moc błogosławieństw spływająca na ziemię deszczem uświęconym od Tego, który w naszych modlitwach, prośbach i nadziejach jest świętym.

Wspomniałam o inspirującej sile piękna widocznej w tej poezji. Oto przykład – wiersz „Madonna dell’Arco”:

Matko wszystkich kolorów tęczy
milcząca
zasłuchana
ze szczerą łzą w oku
gdy grzesznik powraca.
Nieobojętna na żale
chłód
upokorzenia.
Cierpliwa w czekaniu
w serdeczności czuła.
Różo zakochanych.
Tratwo ostatniego ratunku.
Módl się wciąż za nami!

Znajomość świata sztuki, piękna, widoczna w wielu miejscach twórczości E. Dymowskiego zbliża ją do podobnej tendencji w twórczości Zbigniewa Herberta, a takie podobieństwo i inspiracja może tylko zaszczyt przynosić.
Modlitewny charakter ma wiersz Na marginesie Psalmu 130 (fragmenty):

Przywróć mi znowu prostą wiarę
by nie pogubić ścieżek życia (…)
Gdy usta zadrżą przy modlitwie
Niech Twoje Słowo je napełni
bo tylko wtedy pojmę prawdę
siłę upadku – chleb powszedni (s.46)

O Wielkanocy przypomną czytającym dwa wiersze O. Eligiusza:

Wielka Sobota

Ukrzyżowana Prawda.
Cisza.
To milczenie Boga
dotyka sumienia człowieka
zanim rozbłyśnie w nim
Światłem Zmartwychwstania (s.32)

Zapiski o wschodzie słońca

Zanim się we mnie
jasnością staniesz
niech zadrży serce
przy pustym grobie
i wierząc
nisko pokłonię
bo Zmartwychwstałeś! (s. 32)

Ten wiersz napisany został w 2003 roku w Jerozolimie.
Wielkim atutem poezji Eligiusza Dymowskiego jest szczerość. Trafia do serca, bo nie ma w niej fałszywych tonów. Jest pełna wzruszeń i wywołuje wzruszenia niepoprawne a takie ludzkie jak o tym napisał poeta w wierszu Zaduszki (s.14).
Po czterech latach od poprzedniego artykułu na łamach „Słowa“ wróciłam do twórczości O. Eligiusza Dymowskiego. Sądzę, że ranga tej poezji zasługuje na liczne do niej powroty.

Zofia Rogowska

“Słowo” Parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Tarnowie, nr 176 (kwiecień) 2007, s. 13-14.